poniedziałek, 5 października 2015

Serum nawadniające DERMEDIC

W tym roku kończę 25 lat, więc to już czas na wprowadzenie serum w rutynę pielęgnacji cery. Długo szukałam odpowiedniego serum który, nie będzie za drogie, aż w aptece natknęłam się na to z firmy Dermedic.Chyba już nie podoba mi się wklejanie na bloga treści tego co producent pisze o danym kosmetyku, ja raczej tego nie czytam tylko skupiam się co bloger ma do powiedzenia na jego temat.

Serum mam od grudnia, wystarczyło mi na 3 miesiące, ale przyznaję stosowałam z przerwami. Teraz pojemniczek jest pusty, leży już jakiś czas... więc przyszedł na niego czas :D  Stosowałam na wieczór pod krem, a czasem solo i też dawał radę.

Pierwsze co nasuwa mi się na myśl kiedy o nim pomyślę to, że jest idealny na lato, kiedy to nie możemy korzystać z serum z wit, C.

Wypunktuje, żeby nie było chaotycznie:Pojemniczek: piękny!szklany lazurowy z pipetką, przez co ma się wrażenie używania czegoś luksusowego :)

Idealny nawilżacz! zawiera 15% kwasu hialuronowego, który wiąże wodę w naskórku i nie pozwala jej uciec. Nie daje złudnego powierzchownego nawilżenia, długotrwale i dogłębnie nawilża.

Wodnista konsystencja, która szybko się wchłania.

Pięknie pachnie tak świeżo jakby ogórkowo.

Nie zapychał.

koszt ok 35zł! jak za serum to bardzo nie wiele.

Nie miałam dawno kosmetyku, który by tak dobrze nawilżał, w połączeniu z kremem na noc tworzą idealną parę. Z pewnością sięgnę po niego ponownie.

Radical - Szampon do włosów suchych i łamliwych z kiełkami pszenicy

Dawno mnie tu nie było! Trzeba nadrobić świąteczne zaległości!

Opis:

Specjalnie dobrany zestaw składników aktywnych – naturalny ekstrakt z kiełków pszenicy, ekstrakt z owsa, skrzyp polny, ceramidy i inutec – wyraźnie wzmacnia, nawilża i odbudowuje zniszczone włosy oraz zapobiega ich łamaniu i rozdwajaniu się. Dzięki regularnemu stosowaniu szampon Radical chroni włosy przed utratą wilgoci i szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych oraz regeneruje uszkodzenia i wypełnia pęknięcia na powierzchni, przywracając włosom witalność, sprężystość i blask. 

Skład:

Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Silicone, Quaternium-22, Polyglyceryl-3 Caprate, Dipropylene Glycol, Polysorbate 20,Propylene, Glycol, Equisetum Arvense (Horsetail) Herb Extract,Triticum Vulgare (Wheat) Bran Extract,Ceramide 3, Milk Lipids, Glycerin, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Inulin,Cetrimonium Chloride, Polyquaternium-7, Citric Acid, Disodium EDTA,Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, 2-Bromo-2-Nitropropane- 1,3-Diol,Parfum (Fragrance).

Opakowanie:Jest to chyba największa wada tego szamponu. Kiedy ma się mokre ręce naprawdę ciężko go odkręcić, a do tego kształt butelki sprawia, że trudno ją utrzymać!

Podsumowanie:Bo chyba lepiej zebrać resztę cech w jednym miejscu! Zacznę od tego, że tego szamponu używam do pierwszego mycia włosów. Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy, a każdy inny szampon, którego używam po baaardzo się pieni! Jak dla mnie jest to na plus. Radical bardzo dobrze zmywa z głowy oleje i maseczki (dał radę jajeczno-rycynowej maseczce mojej babci!). Jednak nie zauważyłam, by działał tak jak obiecuje producent.Polecam go osobom, które mają cienkie włosy i problem ze zmywaniem olejów z głowy ;)

+cena (ok. 10zł)+dobrze oczyszcza włosy nawet po olejach czy cięższych maseczkach+dobry do pierwszego mycia włosów+nie podrażnia

-może plątać włosy-opakowanie

~~Zafarbowałam włosy! Henna khadi jasny brąz! Wkrótce opis moich wrażeń z farbowania (szkoda tylko, że nie zadbałam o fotorelację :(). Zrobiłam to w celach odżywczych ;), teraz chyba poczekam aż mój blond odrośnie - mam nadzieję, że wytrzymam. Podobno wyglądam mniej blado.No i... dostałam wymarzoną lokówkę. Chociaż loczki jakoś lepiej komponowały mi się z blond włosami, ale będę próbować na tych :D.

Iii zachwyt tego roku! "Hobbit"! Mimo niedociągnięć i paru scen robionych na siłę (ten wątek pseudo miłosny!) był świetny! Może nie dorównuje książce, ale to w końcu film i jakby był dokładną adaptacją to też by się nie sprawdził. 

Pozdrawiam!

TAG: 100 rzeczy do zrobienia przed śmiercią

Już koniec stycznia, większość z was na blogach zamieściła swoje plany na najbliższy rok. Ja doszłam do wniosku, że nie ma sensu czegoś takiego robić, tym bardziej, że prędzej czy później o tym zapominam i jest tak jak zwykle.

Nie jest to nowa lista, ale mimo to nie jest jeszcze kompletna. Część z tych rzeczy już zrobiłam, a resztę będę stopniowo odhaczać.

1. Kot norweski leśny.

2. CH Teddy.

3. Nauczyć się języka koreańskiego w stopniu zaawansowanym.

4. Nauczyć się języka japońskiego w stopniu co najmniej komunikatywnym.

5. Pojechać do Japonii oglądać kwitnące wiśnie.

6. Przeprowadzić się poza Polskę.

7. Wyjść za mąż.

8. Mieć dzieci przed skończeniem 25 r.ż. (wiele kobiet planuje to na "po 30", ja jednak mając starą mamę (nic przyjemnego jak ma się ledwo ponad 20 lat, a mama ponad 60 ;)) chciałabym mieć to "za sobą" trochę wcześniej).

9. Tatuaż.10. Industrial.(1)

11. Inny kolczyk w uchu.12. Regularnie ćwiczyć.13. Kochać siebie - mimo wszystko.

14. Nauczyć się robić dobre sushi.

15. Kupić/dostać Daffodile Suede 160mm od Louboutina ;)

16. Znowu zacząć grać na skrzypcach.

17. Pójść na koncert Super Junior.

18. Pójść na koncert Rammstein.

19. Zapuścić włosy do pasa.

20. Nauczyć się robić drinki!

21. Mieć dużą butelkę dobrego rumu.

22. Mieć koc w zebrę.23. Mieć onesie w panterkę!

24. Jeszcze więcej pomagać zwierzętom.

25. Urządzić dom po swojemu.

26. Podobać się sobie jeszcze bardziej ;).

27. Spędzić weekend w drewnianym domku w górach!

28. Pogłaskać owcę.

29. Mieć kozy pigmejskie w ogródku ;).

30. Przełamać swój lęk przed krowami.31. Zdrowiej się odżywiać.

32. Częściej gotować/piec dla znajomych.

33. Być dobra w tym co robię.34. Rozwiązywać więcej zadań matematycznych.

35. Zrozumieć fizykę ;)

36. Polubić trygonometrię (póki co jest wzajemna nienawiść).

37. Częściej nosić szpilki (zwykle nie noszę przez lenistwo i spóźnialstwo ;)).

38. Kupić w końcu dobry aparat!

39. Spróbować wszystkich Yankee Candle.

40. Znacznie powiększyć moją kolekcję Hello Kitty.

41. Nie być taka uparta.

42. Przestać obgryzać i nadmiernie wycinać skórki!

43. Przestać przejmować się swoim wzrostem.

44. Rozciągać się co najmniej 3x w tygodniu.45. Zrobić szpagat.

46. Nauczyć się oszczędzać.

47. Polubić owoce.

48. Jeść mniej frytek.

49. Trzymać się jednych perfum. Nie kupować dziesiątek buteleczek, choć używam tylko jednych, a innych okazyjnie.

50. Być szczęśliwa.

51. Pozbyć się anorektycznych myśli i epizodów.

52. Mieć profesjonalną sesję zdjęciową.

53. Mieć idealną małą czarną od Prady.

54. W końcu "unormować" swój styl.

55. Nauczyć się walczyć z moją czkawką.

56. Nauczyć moje świnki, że obcinanie pazurków to nic złego...

57. Trzymać się mojego nastawienia do życia.

58. Znaleźć przepis na smaczną, bezglutenową pitę (a najlepiej miejsce, gdzie takie kebaby sprzedają ;))

59. Mieć jedną "misiową" bluzę.60. Mieć odwagę wyjść z domu bez makijażu

CDN. ;)(1)już ma ponad dwa tygodnie. stan na styczeń '14

REGENERUM - serum do paznokci

Kto nie chciałby mieć pięknych, długich i zdrowych paznokci ? Moje przeważnie były krótkie , rozdwajały się , pękały i zadzierały. Skuszona reklamą w telewizji udałam się do apteki po regenerum.

Czekało mnie wiele dni bez malowania paznokci. Nie byłam pewna czy dam radę..

Ale jednak podołałam :)

Za 5ml produktu zapłaciłam prawie 20zł.

Opakowanie posiada wygodny aplikator w formie pędzelka .

Po naciśnięciu tubki na pędzelku pojawia się kropla olejku który wcieramy kolejno w każdy paznokieć.

Oczywiście podczas kuracji regenerum paznokcie nie mogą być pomalowane :)

Olejek ma bardzo delikatny i przyjemny , lekko winogronowy zapach.

Ma tłustą konsystencję , ale nie pozostawia plam.

Wchłania się długo.. to jedyny minus poza dość wysoką ceną.

Ja stosowałam regenerum wtedy gdy np. oglądałam film lub odpoczywałam. Rączki są unieruchomione na jakiś czas, więc przy okazji mamy chwilę na relaks.

Oczywiście ważne jest systematyczne używanie produktu, szczerze przyznam ,że czasami zdarzało mi się o smarowaniu paznokci zapomnieć.

Działanie zobaczyłam po około miesiącu wcierania. Paznokcie stały się bardziej odporne na wszelkie uszkodzenia ( mimo tego czasami zdarza im się zadrzeć bądź lekko rozdwoić , ale nie tak często jak przed kuracją)

Zaczęły rosnąć ! Jak szalone :) Teraz , po trzech miesiącach, rosną sobie swobodnie i jeszcze nie musiałam ich radykalnie skracać. Czekam grzecznie aż zniszczona płytka zrośnie :)

Jeśli chodzi o końcówki, to nie zrobiły się bielsze, nic z tych rzeczy.

A tak paznokcie wyglądały 3 miesiące temu :

A tak w trakcie regeneracji :

A teraz jest tak :

Teraz pozostaje mi jeszcze nadać im odpowiedni kształt . Trochę potrwa aż zniszczona płytka zrośnie , ale i tak na dzień dzisiejszy jestem zadowolona z ich stanu i nawet przyzwyczaiłam się do "golasów" ;)

A jak miewają się Wasze pazurki ? ;)

Pozdrawiam !

Przyjemna, grejpfrutowa kąpiel !

 Włosy, włosy ! Jest zima, trzeba o nie szczególnie dbać.. ale o tym będzie oddzielny post. Może jeszcze dzisiaj ? Zobaczymy :) Póki co chciałabym się z Wami podzielić szamponem pewnej interesującej mnie marki. Już dawno chciałam się na niego skusić, jednak jakoś go omijałam.. wolałam tańsze odpowiedniki, chociaż ten nie należy do najdroższych i bywa w promocji :) Zapraszam na recenzję szamponu dla włosów pozbawionych objętości Cece of Sweden!

DZIAŁANIE - czyli co obiecuje producent.

Szampon z kompleksem witamin i ekstraktem z grejpfruta przeznaczony do każdego rodzaju włosów pozbawionych objętości. Kompleks witamin z grupy B przywraca włosom witalność, poprawia ich kondycję i wpływa regeneracyjnie na skórę głowy, a ekstrakt z grejpfruta zapewnia połysk oraz dodaje objętości fryzurze. 

Włosy odzyskują miękkość i zdrowy wygląd.

DOZOWNIK

Uniemożliwia nam postawienie szamponu "do góry nogami".

JAK STOSOWAĆ?

Niewielką ilość szamponu wetrzeć w mokre włosy i masować. Następnie spłukać ciepłą wodą. Czynność powtórzyć.

SKŁAD

KONSYSTENCJA

Moje zdanie: Duże, plastikowe opakowanie z ładnym designem zrobiło na mnie bardzo dobre, wręcz profesjonalne wrażenie. Jedyny minus to fakt, że nie można postawić go do góry dnem, jednak i tak nie sprawia większych kłopotów z wydobyciem całego produktu. Po otwarciu uderza nas potężna fala cytrusowego zapachu. Tak, zdecydowanie czuć grejpfrut! Jest z nami obecny podczas aplikacji, potem nas opuszcza. Dzięki temu szamponowi włosy bardzo dobrze się układają - jeśli wywijamy je na szczotkę, to faktycznie doda objętości. Najłatwiej jest oczywiście w przypadku krótkich włosów - testowała moja mama, szampon został jej ulubieńcem, ponieważ nie musi się teraz wysilać z tapirowaniem przy stylizacji. Włosy faktycznie są miękkie, dobrze oczyszczone, nie przetłuszczają się zbyt szybko. Szampon średnio się pieni, ale nie ucieka z dłoni. Z czystym sumieniem mogę go polecić. Jednak jeśli macie przesuszone włosy, to radziłabym unikać. 

Cena: 12,99zł /500ml/ (Rossmann)

Znacie te szampony?

Pozdrawiam ; *

Spahetti bolognese z kaszą gryczaną

Ahoj czytelnicy! :)

Nie wiem jak Wy, ale ja czuję nadchodzącą wielkimi krokami wiosnę. Jeszcze chwila, a będziemy delektować się świeżymi, soczystymi pomidorami, nadejdzie czas chrupania rzodkiewek i opłukiwania pod kranem zapiaszczonych bukietów ze świeżego szpinaku. Nie mogę się doczekać! 

A dziś podaję przepis, który wielu wprawia w zakłopotanie: spahetti z kaszą? Cooo? No nie wiem...

Po czym okazuje się, że kasza gryczana dodana do pomidorów zamiast mięsa (co to w ogóle za pomysł? ;) ) sprawdza się doskonale.

Postaram się podać przepis w krótkiej, przystępnej formie, mam też dla Was trochę zdjęć :)

Potrzebujemy:

- opakowanie makaronu spaghetti (ja użyłam pełnoziarnistego, Lubelli, polecam)

- ok. szklanki suchej kaszy gryczanej palonej

- kartonik przecieru pomidorowego (no chyba, że należycie do tej grupy szczęśliwców, która ma jeszcze domowe przetwory :) )

- sól i pieprz

- zioła prowanslaskie lub: oregano, majeranek, tymianek

- czerwoną paprykę w proszku (słodką lub ostrą, jak wolicie)

- oliwę z oliwek

- czosnek (3 do 5 ząbków)

- cebulę

- uprażone na suchej patelni ziarna słonecznika lub dyni

- świeże oregano lub bazylię do dekoracji

Po kolei: 

1) makaron gotujemy wg. przepisu na opakowaniu

2) kaszę gryczaną gotujemy na pół-twardo w posolonej wodzie

3) do ugotowanej kaszy dodajemy oliwę (nie żałować ;) ), pieprz, pozostałe przyprawy (tyle, ile lubimy) i 1-2 wyciśnięte ząbki czosnku; całość kilkukrotnie traktujemy blenderem (jednak nie mielimy kaszy na gładką papkę, o nie! :) )

4) na oleju lub oliwie podsmażamy posiekaną drobno cebulkę i 1-2 ząbki czosnku (tak, lubię czosnek, zgadliście), dodajemy naszą kaszę gryczaną i chwilę smażymy

5) całość zalewamy przecierem pomidorowym, dusimy jeszcze chwilę i ew. doprawiamy do smaku

6) na talerze nakładamy makaron i sos, dekorujemy prażonymi pestkami i listkiem oregano; w doborowym towarzystwie delektujemy się smakiem :)

Smacznego!

PS. Genialna jest też opcja: ugotowana kasza gryczana + ugotowana zielona soczewica (obie panie po ugotowaniu mieszamy, przyprawiamy i blendujemy, jak w przepisie) - palce, widelce i talerze lizać, polecam! :)

Shinybox - LoveBOX Luty 2014

Baaaaaaaaaardzo średnio. Baaardzo.

W pudełku znajdują się cztery produkty pełnowymiarowe oraz jedna miniaturka (+pełnowymiarowy dla subskrybentek).  Pudełko raczej nie trafiło w mój gust i nie pasuje mi do tego "love" ;).

Ładne pudełko. Kolorystyka na plus. Przynajmniej nie jest tandetno-walentynkowa.

AROMATHERAPYBAR

Olejek do masażu i kąpieli.

Olejek w kompozycji cynamon z pomarańczą lub pomarańcza z grejpfrutem. Olejki wykazują bardzo dobre właściwości pielęgnacyjne, ujędrniają, wygładzają i uelastyczniają skórę. Świetne do masażu, a przy tym pięknie pachną i pozostawiają skórę delikatnie wonną i aromatyczną.

(18,00zł/30ml)

(zapach rzeczywiście piękny ;))

WHITE FLOWER'S EXPERIENCE

Trzy rodzaje maseczki błotnej

Błoto z Morza Martwego to bogactwo mikro i makroelementów o wyjątkowo dobroczynnym działaniu znane i stosowane od tysiącleci, oczyszcza, odżywia skórę, regeneruje ją i pielęgnuję, regulując przy tym wydzielanie sebum.

(19,00zł/zestaw)

JOKO

Maskara Queen Size

Najnowsze maskary marki Joko nie tylko podkreślają urodę, ale i zapewniają rzęsom codzienną ochronę. Podstawowym składnikiem maskar Queen Size jest winyl, który zwiększa odporność na czynniki zewnętrzne i elastyczność rzęs oraz gwarantuje przedłużoną trwałość makijażu.

(26,00zł/szt.)

(w sumie z tego najbardziej się cieszyłam, ale maskara jest wyschnięto-glutowata o.o)

GOLDWELL

Spray do włosów Big Finish

Big Finish to mikroskopijny spray dla mocnego utrwalenia włosów i zwiększenia objętości na cały dzień. Spray chroni przed dużą wilgotnością powietrza, nadaje dodatkowa obfitość włosów oraz chroni kolor.

(50,00zł/300ml)

BIELENDA

Multifunkcyjny krem CC 10W1

Innowacyjny krem skutecznie udoskonala wygląd skóry, maskuje niedoskonałości, ujędrnia, intensywnie nawilża. Rozświetlające mikropigmenty odbijają światło i dodają skórze blasku. Lekka, nietłusta formuła szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu.

(25,00zł/175ml)

KOZMETIKA AFRODITA

Żel preparat do usuwania skórek wokół paznokci

Niestety nic nie napisano o tym kosmetyku na dołączonej karteczce. Opinie, które pojawiły się na fb Shinybox nie były zbyt dobre. Zobaczymy ;))

 Próbki ;)

Rabaty. 

A jak wam podoba się LoveBOX?;)

Pozdrawiam <3